Spełniło się moje marzenie.
Kasia i Mateusz
Jeszcze przed narodzinami Tymka postanowiliśmy zaprosić fotografa na „zdjęcia z brzuszkiem„. Zachęceni albumem ślubnym naszych przyjaciół (pozdrawiamy Szewczuków), poprosiliśmy o sesje „ich fotografa” – Piotra Bugdała.
Sama sesja odbyła się w naszym mieszkaniu, w przemiłej atmosferze. Było dużo śmiechu, wygłupów i zabawy. Ujęło nas niesztampowe podejście Piotrka do sesji – odrzucił oklepane ujęcia, w zamian otrzymaliśmy niepowtarzalne zdjęcia (za co bardzo mu dziękujemy).
Oto niektóre zdjęcia z sesji: